Technologia pozwala widzieć więcej

Posted Posted in Przemysł, Przemysł 4.0

Inicjowanie stabilności standardów

Wdrożenie sprawnie działającego i przynoszącego dobre rezultaty systemu doskonałości produkcyjnej wymaga na samym początku jedynie dokładnych danych na temat przyczyn zatrzymania linii produkcyjnej i niemałego wysiłku wszystkich pracowników.

Jednak wraz z rozwojem systemu i osiąganiem coraz lepszych rezultatów, zapotrzebowanie na nowe rozwiązania technologiczne staje się coraz większe.

Bez nich nie jesteśmy w stanie zazwyczaj ponownie znacząco poprawić wyników.

Większość systemów doskonałości produkcyjnej skupia się na rozwoju pracowników, w szczególności operatorów. Wiedza na temat pracy maszyny jak i rozwiązywania problemów wzrasta z biegiem czasu co ma związek z powstaniem szeregu nowych standardów. Jednocześnie pojawia się też wyzwanie związane z wdrażaniem nowych pracowników.

Co zatem zrobić, żeby nowy operator nie musiał przyuczać się do swojego stanowiska pracy przez dwa lata, a w maksymalnie krótkim czasie osiągnął wyniki porównywalne do swoich doświadczonych kolegów?

Problemy, które często obecne są standardem, takie jak nieplanowane zatrzymania, awarie, przestają praktycznie istnieć.

Chcąc dalej kontynuować poprawę wyników należy skupić się na innych rodzajach strat, często mniej widocznych i nie tak łatwych do przeanalizowania jak standardowe problemy z maszyną.

Istnieje wiele rozwiązań, które mogą wspomóc przedsiębiorstwo w takich sytuacjach:

  • zautomatyzowany system zarządzania standardami i dokumentacją,
  • szereg rozwiązań Internet of Things,
  • system analizujący wykorzystanie mediów.

Przytłaczające standardy

Wraz z rozwojem wiedzy pracowników, konieczne staje się sformalizowanie jej w postaci standardów.

Mogą one powstawać w formie instrukcji (lekcji jedno punktowej/stronicowej) czy też szeregu innych dokumentów.

Ma to na celu wykorzystanie raz zdefiniowanych rozwiązań oraz szybką analizę przyczyn powstawania problemów.

Skupiamy się na weryfikacji czy wszystkie standardy są przestrzegane, zamiast przeprowadzania powtórnej, dogłębnej, czasochłonnej analizy technicznej.

Szczególnie istotna jest możliwość sprawnego wykorzystania standardów, które są wykonywane rzadko, np. przeprowadzenia wymiany części maszyny, która jest przewidziana raz na kilka lat czy też rozwiązania problemu/awarii która występuje rzadko.

Często można spotkać się z powiedzeniem: „Problem nie jest rozwiązany dopóki nie powstanie eliminujący go standard”.

Natomiast podążając zgodnie z powyższym stwierdzeniem w pewnym momencie stajemy przed wyzwaniem sprawnego wykorzystania całej wiedzy.

Zbierając wszystkie standardy, rozwiązania w jednym miejscu możemy stworzyć wręcz księgi dla każdej maszyny, kończy się to zniechęceniem operatorów czy też techników do ich wykorzystywania (z uwagi na czasochłonne i nieskuteczne poszukiwania).

Porządkujący system

Z pomocą przychodzą nam tutaj systemy IT. Istnieje możliwość stworzenia interaktywnej bazy danych, która będzie zawierała wszystkie łatwe do wyszukania i przeglądania standardy.

Dodatkowo, powiązany z systemem zbierania danych z maszyny, w przypadku nieplanowanego postoju, system sam będzie w stanie zarekomendować, które standardy należy zweryfikować i w jakiej kolejności.

Ponadto cały proces związany czy to z wykonywaniem przeglądów maszyny, czy też działem zespołów utrzymania ruchu może być w dużej mierze zautomatyzowany.

Listy działań byłyby generowane automatycznie i dostarczane do osób, które dane zadania miałyby wykonać.

Wdrożenie takiego systemu, z uwagi na brak osób, które mogłyby zasilić je swoją wiedzą często jest odkładane w czasie.

Dopiero szereg problemów i strat wygenerowanych przez nieprzestrzeganie standardów czy też problem z dotarciem do nich, przymusza przedsiębiorstwo do inwestycji.

Istotne jest, aby przy wdrażaniu danego systemu, przedstawiciele produkcji czynnie brali udział w pracach projektowych i zainwestowali swój czas w poprawną konfigurację systemu.

Zarazem system powinien powstać z myślą o szybkim wdrożeniu nowych pracowników.

Zastosowanie odpowiednich rozwiązań

Rozwiązania z IOT mogą znacząco wpłynąć na wyniki przedsiębiorstwa.

Na bazie sygnałów z czujników, oprogramowanie oszacuje (z założonym prawdopodobieństwem) wystąpienie zdarzenia (np. nieplanowanego zatrzymania) w najbliższych kilku minutach, zdefiniuje jakość finalną produktu na bazie aktualnych wartości parametrów procesowych ze znaczącym wyprzedzeniem zakończenia procesu, wspomoże wdrożenie Predictive Mainentance czy też umożliwia automatyczną kalibrację czujników i wykrywanie uszkodzonych.

Każde z wymienionych rozwiązań wymaga tylko trzech elementów:

  • dostępu do sygnału z czujników,
  • historycznych danych z czujników skorelowanych z pracą maszyny, jakością towaru gotowego oraz planowanymi i nieplanowanymi zatrzymaniami (na ich bazie sieć neuronowa uczy się). Najlepiej jeśli są to dane z kilku miesięcy.
  • Oprogramowania (często stworzonego na bazie sieci neuronowych), które przeanalizuje dane i wygeneruje informację dla użytkownika.

Każda linia produkcyjna składa się z szeregu czujników, które wysyłają sygnały do komputera. Jednakże użytkownicy (dział produkcyjny, techniczny, inżynieryjny) zazwyczaj śledzą jedynie kilka kluczowych parametrów. Większość danych wykorzystywana jest przez oprogramowanie maszyny w celu zapewnienia jej płynnej pracy.

Często w celu zaimplementowania rozwiązań IOT nie jest konieczne dodawanie czujników lub jest, ale w znikomej ilości, dzięki czemu samo wdrożenie jest stosunkowo nisko kosztowe i szybko się zwraca.

Głównymi problemami napotykanymi przy wdrażaniu rozwiązań są:

  • stare maszyny pracujące na niedostępnych na rynku niestandardowych PLC,
  • wewnętrzne standardy cyberbezpieczeństwa (np. brak zgody na „wpięcie” się w maszynę w celu pobrania sygnałów),
  • brak zgody producentów maszyn na jakiekolwiek modyfikacje (utrata gwarancji),
  • brak osób w fabryce które są w stanie zrozumieć sposób działania przyszłego systemu i korzyści z niego płynące.

Każde z powyższych wyzwań ma wspólną cechę, mianowicie brak wiedzy w przedsiębiorstwie na temat najnowszych rozwiązań. Konieczne jest zatem zainwestowanie w dokształcenie wybranych osób (na różnych poziomach przedsiębiorstwa) w celu jak najwcześniejszego wykorzystania najnowszych zdobyczy techniki.

System do analizy zużycia mediów

Jest on coraz częściej spotykany. Nadzwyczaj często zużycie oraz koszt mediów śledzony jest w fabrykach jedynie na poziomie fabrycznym czy też działów.

Natomiast równie dobrze można zejść kilka poziomów niżej, czy to do poziomu linii produkcyjnych, czy też poszczególnych stacji.

Posiadając dokładne informacje na temat zużycia i kosztów, łącząc je z danymi produkcyjnymi (SKU, który jest produkowany) jesteśmy w stanie nie tylko wcześnie wyłapać psujące się elementy (których objawem będzie np. wyższe zużycie prądu – Predictive Maintenance) czy też nieszczelności (większe zużycie sprężonego powietrza wiąże się z wyższym poborem prądu przez sprężarki), ale również np. sytuacje, w których dochodzi do ciągłego zużycia sprężonego powietrza pomimo wyłączenia maszyny.

W przypadku wdrożenia danego rozwiązania we wszystkich fabrykach w przedsiębiorstwie, istnieje możliwość porównania wydatków i wydajności poszczególnych fabryk, działów oraz maszyn.

Dzięki temu można wygenerować szereg projektów oszczędnościowych. Dodatkowym plusem zbierania tak dokładnych danych i ich korelacji z procesem produkcyjnym jest dokładne i rzeczywiste wyliczenie kosztów produkcji każdego SKU.

Powyższe rozwiązanie wiąże się jednak z inwestycją (szereg nowych czujników) oraz zakupem lub stworzeniem oprogramowania generującego zrozumiałe raporty.

Kluczowe jest też, aby dane rozwiązanie nie pozostało w rękach działu technicznego (i było wykorzystywane z niską częstotliwością), a było przekazane zespołom produkcyjnym, które codziennie będą analizowały dane raporty.

Występują trzy podstawowe warunki, które należy rozważyć przed wdrożeniem systemu analizy zużycia mediów:

  • znaczące wydatki związane z wykorzystaniem mediów w fabryce, często sugerowaną granicą opłacalności wdrożenia są wydatki minimalne na poziomie kilku milionów złotych rocznie w przypadku wdrożenia systemu w całej fabryce. Za każdym razem dolna granica opłacalności inwestycji powinna być zdefiniowana,
  • linie produkcyjne powinny pracować bez częstych nieplanowanych zatrzymań. Dlaczego? Otóż pracownicy działu produkcji będą w pierwszej kolejności skupieni na wyeliminowaniu przyczyn występowania danych zatrzymań (brak czasu na analizę i akcje naprawcze związane z wykorzystywaniem mediów). Dodatkowo częste zatrzymania mogą znacząco utrudnić analizę spływających z czujników danych, przez co raporty mogą nie być w pełni (lub też w ogóle) wykorzystywane,
  • zapewnienie wykorzystania systemu przez pracowników działu produkcyjnego w przyszłości wiąże się przeważnie tylko z modyfikacją procesów (np. porannych spotkań produkcyjnych), ale także z zapewnieniem szkoleń, dostępu do samego systemu, jak i powiązania efektów pracy z systemem kar i nagród.

Zastosowanie rozwiązań IOT, czy system do analizy zużycia mediów, to rozwiązania, które mogą nie tylko znacznie pomóc w rozwiązywaniu szeregu problemów i zmniejszeniu kosztów, ale także w zwiększeniu atrakcyjności pracy w zakładzie (co jest tym bardziej istotne biorąc pod uwagę obecne trudności z zapełnieniem wakatów i rotacją roczną pracowników na poziomie 6-20%).

Niezależnie od wybranego rozwiązania, istotne jest zaangażowanie szeregu pracowników w stworzenie oprogramowania, które rzeczywiście ułatwi pracę, a nie spowoduje kolejne trudności.

Nierzadko spotykaną praktyką jest rozpoczęcie wdrożenia od tzw. Proof of Concept, a następnie rozwinięcie oprogramowania o kluczowe maszyny.

Dopiero z czasem, kiedy osiągane są coraz lepsze rezultaty, oprogramowanie wdrażane jest także w mniej kluczowych obszarach.

Cyfryzacja nowym motorem wzrostu dla przedsiębiorstw, dla kraju i regionu

Posted Posted in Innowacje, Przemysł 4.0

Dzięki pełnemu wykorzystaniu potencjału cyfryzacji PKB Polski może być wyższe aż o 64 mld euro do r. 2025.

Umożliwiłoby to w Polsce zwiększenie konkurencyjności na globalnych rynkach, poprawę sytuacji ekonomicznej 38 mln obywateli, a nawet awans do grona najbardziej zaawansowanych cyfrowo gospodarek w Europie.

Dotychczasowe motory wzrostu polskiej gospodarki słabną

Przez ostatnie trzy dekady Polska notowała wysokie tempo rozwoju. Lokomotywami wzrostu były tradycyjne sektory gospodarki, dynamiczny eksport, inwestycje zagraniczne, rosnąca siła robocza przy stosunkowo niskich kosztach pracy oraz środki z Unii Europejskiej. Jednak wiele z tych czynników zaczyna wygasać.

Zmagając się m.in. z problemem relatywnego niedostatku kapitału, polska gospodarka stoi również przed wyzwaniami na rynku pracy, bowiem przy rekordowo niskim bezrobociu, siła robocza staje się coraz droższa.

Zatem jeśli Polska chce pozostawać na ścieżce szybkiego rozwoju gospodarki i wzrostu zamożności społeczeństwa, musi ponownie zdefiniować strategię rozwoju i poszukać nowych źródeł wzrostu.

Ścieżki cyfrowego rozwoju

Według wielu analiz przyspieszenie cyfryzacji i oparcie gospodarki na nowych technologiach mogłoby stać się nowym motorem wzrostu, którego Polska tak pilnie potrzebuje.

Przyspieszenie rozwoju gospodarki cyfrowej może nie tylko przynieść Polsce dodatkowe miliardy euro, ale też pozwolić całkowicie zniwelować dystans do najbardziej zaawansowanych cyfrowo gospodarek Europy.

Wykorzystanie tego potencjału będzie zależeć od tego, czy w nadchodzących latach wszystkie zainteresowane strony postawią na technologie cyfrową.

Dla firm oznacza to wykorzystanie rozwiązań umożliwiających wzrost sprzedaży kanałami cyfrowymi, w tym zwiększenie ich możliwości eksportowych.

Z całą pewnością będzie to wiązało się z poprawą efektywności działania dzięki integracji automatyki i integracji rozwiązań.

Z kolei dla obywateli będzie to oznaczało inwestowanie w rozwój umiejętności potrzebnych w gospodarce cyfrowej.

Alternatywny scenariusz, zakładający utrzymanie obecnego kierunku rozwoju oznaczałby wzrost gospodarki cyfrowej.

W tym scenariuszu Polska pozostałaby daleko w tyle za cyfrowymi liderami z Europy.

Współpraca administracji publicznej z biznesem

Aby ambitny scenariusz cyfryzacji w Polsce został zrealizowany, niezbędne są działania wszystkich podmiotów mających wpływ na gospodarkę.

Firmy powinny dokładnie przeanalizować, jakie nowe możliwości daje im cyfryzacja gospodarki i jak je wykorzystać, m.in. wdrażając więcej narzędzi cyfrowych.

Pozwoli im to dalej zwiększać produktywność, znaleźć nowych klientów i łatwiej prowadzić ekspansję na globalnych rynkach.

Także sektor publiczny mógłby bardziej wykorzystywać technologie, które pozwoliłyby zwiększyć wydajność pracy i jakość świadczonych na rzecz firm usług.

Z kolei mieszkańcy w kontekście nadchodzących zmian na rynku pracy powodowanych przez automatyzację powinni inwestować w kształcenie ustawiczne, które ułatwi im przekwalifikowanie się i zdobycie nowych umiejętności wymaganych przez pracodawców.

Proces ten powinien się odbywać przy jednoczesnym promowaniu przez decydentów wykorzystywania nowych technologii i ich wdrażania.

Powinni oni także wspierać programy przekwalifikowywania się i powiększania kompetencji pracowników oraz działać na rzecz wzmocnienia ekosystemu wsparcia dla start-upów.

Należy działać już teraz

Aby w pełni wykorzystać cyfrową transformację, należy dostrzec unikalna szansę i działać natychmiast.

To bowiem dobry moment m.in. dlatego, że obecnie polska gospodarka rozwija się bardzo szybko.

Jednak powszechnie wiadomo, że okresy dobrej koniunktury nie trwają wiecznie, o czym coraz bardziej zaczynają przypominać eksperci wieszcząc spowolnienie gospodarcze.

Już teraz widać pierwsze oznaki, że dotychczasowe motory wzrostu zaczynają hamować.

Dodatkowo technologia może gruntownie przekształcić polski rynek pracy.

Wielu ekspertów podkreśla, że nawet 49% czasu pracy w Polsce może zostać zautomatyzowane do roku 2030 przy wykorzystaniu już istniejących technologii.

Oznacza to z jednej strony szansę na wzrost produktywności, z drugiej zaś wyzwania związane z dostosowaniem siły roboczej do nowego rynku pracy.

Dlatego niezbędne jest szybkie działanie.

Jednak przede wszystkim to właśnie teraz kształtują się nowe zasady globalnej cyfrowej rozgrywki.

Aby więc skutecznie przejść transformację cyfrową i wykorzystać jej pełny potencjał, koniecznie trzeba stworzyć jasną i szczegółową strategię działania.

Cyfrowy PKB per capita w Polsce stanowi nieco ponad 1/5 średniej dla cyfrowych liderów i 1/6 dla Szwecji.

Co jednak istotne, Polska notuje szybsze tempo wzrostu gospodarki cyfrowej niż kraje Wielkiej Piątki UE.

Polska dogania pod tym względem nawet cyfrowych liderów.

To pozytywny sygnał, jednak wiele obszarów warto jeszcze poprawić.

Np. Szwecja, mimo startu z wyższego poziomu, w latach 2012 – 2016 była w stanie zwiększać wielkość gospodarki cyfrowej o 9,9% rocznie.

Dzięki dodatkowym wysiłkom Polska mogłaby przyspieszyć tempo wzrostu gospodarki cyfrowej i dogonić lub nawet wyprzedzić niektórych cyfrowych liderów.

Cyfryzacja w wymiarze globalnym

Minione dekady przyzwyczaiły nas do tego, że najlepszym sposobem na zwiększenie wymiany towarów i usług jest znoszenie barier handlowych.

Otwieranie rynków miało sprzyjać nie tylko wzrostowi gospodarczemu, ale i wyrównywaniu szans rozwojowych.

Protekcjonizm, dla odmiany, był tego zaprzeczeniem.

Cyfryzacja wydaje się jednak kierować inną logiką.

Przynosi bowiem trzy wykluczające się nawzajem postulaty: wolność gospodarczą, ochronę prywatności oraz interesy bezpieczeństwa państwa.

Znalezienie „złotego środka”, który równoważyłby te sprzeczne elementy w skali globalnej może okazać się bardzo trudne, niekiedy wręcz niemożliwe.

Czy tak się stanie – czas pokaże.