Innowacyjność na miarę czytania z mapy myśli

Posted Posted in Edukacja, Ekoinnowacje, Ekorozwój

Formą wizualnej reprezentacji wiedzy są mapy myśli. Mapa myśli to diagram reprezentujący powiązania, zarówno semantyczne jak i inne związane z centralnym kluczowym pomysłem lub zagadnieniem. Używa się ich do wizualizacji, klasyfikacji i strukturyzacji pomysłów i myśli.

Już od stuleci ludzie stosowali i stosują graficzne, promieniste układy reprezentacji zagadnień.

Nazwano je mentalnymi lub ogólnymi mapami myśli.

Głównymi obszarami zastosowań takiej formy wizualnej reprezentacji wiedzy były i są szeroko pojęta inżynieria, psychologia i edukacja.

Jednak takie tradycyjne zarysy, diagramy i schematy zakładają, że odbiorca czyta je od lewej do prawej i z góry do dołu.

Nowe spojrzenie, na mapy myśli, przedstawił T. Buzan, znany brytyjski autor książek o tematyce psychologicznej.

Jego koncepcja bazuje między innymi na teorii semantyki ogólnej A. Korzybskiego oraz wykorzystuje to, że mózg ludzki przetwarza widzianą strukturę w sposób nieliniowy.

Mapy myśli, jako sposób działania mózgu

Z założenia, mapy myśli powinny odzwierciedlać sposób działania mózgu.

Organizacja map myśli dąży do naśladowania sposób, w jaki mózg organizuje pojęcia. Należy wziąć pod uwagę, że pamięć działa poprzez skojarzenia.

Mapy myśli pozwalają reprezentować nie tylko „słowa klucze” i „obrazy-klucze”, ale również wiele innych informacji na jednym diagramie.

Można zatem przyjąć, że są one odwzorowaniem procesu myślowego.

Oczywiście to odwzorowanie jest uproszczone, bo proces myślowy jest procesem wielowymiarowym.

Co łączy mapa myśli

Mapa myśli łączy najlepsze elementy dwóch różnych form wizualizacji wiedzy, mianowicie zalety schematów przepływu ze zorganizowaną strukturą zarysu.

Schemat przepływu obrazuje logikę sposobu myślenia. Niektóre sposoby myślenia wymagają np. przepływu promienistego, liniowego.

Mapa myśli pozwala wybrać najlepsze rozwiązanie dla optymalnej reprezentacji sposobu myślenia.

Zarys przedstawia hierarchie i zależności. Hierarchia obrazuje zależności między poziomami nadrzędnymi i podrzędnymi.

Pomysł, myśl czy też dowolne inne zagadnienie może zostać podzielone na podrzędne zagadnienia.

Wtedy zagadnienie macierzyste staje się dla nich zagadnieniem wyższego poziomu w mapie myśli.

Podstawową wytyczną dla tej formy reprezentacji wiedzy jest, by w części centralnej mapy umieścić hasło – klucz (lub kolorowy rysunek).

Od niego powinny odchodzić grube linie z najważniejszymi słowami kluczowymi w postaci wyrazów lub obrazów.

Od tych linii mogą odchodzić kolejne cieńsze z mniej ważnymi informacjami a od nich jeszcze kolejne.

Na poniższym rysunku została przedstawiona przykładowa mapa myśli.

Przykładowa mapa myśli
Przykładowa mapa myśli

Mapy myśli powinny, według zaleceń autorów tej metody, przyjmować promienistą strukturę, co odzwierciedla sposób myślenia opierający się na tworzeniu ciągu następujących po sobie skojarzeń.

T. Buzan udziela następujących rad tworzącym mapę myśli:

  1. Używaj obrazów i symboli na całej mapie.
  2. Najważniejsze słowa powinny być najsilniej oznaczone.
  3. Na jednej linii może się znajdować tylko jedno słowo lub rysunek.
  4. Linie powinny być takiej długości jak słowa.
  5. Używaj różnych wielkości i stylów liter.
  6. Używaj wielu różnych kolorów.
  7. Daj się ponieść swojej wyobraźni – twórz nawet mapy najbardziej abstrakcyjne, absurdalne.
  8. Wykreuj swój własny styl tworzenia map myśli.
  9. Umieszczaj na mapie myśli nie tylko same fakty, ale także problemy, skojarzenia, etc.

Mapy myśli są efektywną reprezentacją wiedzy między innymi w zakresie prezentowania pomysłów i idei, szybkiego rozwiązywania problemów, zarządzania projektami.

Czy koronawirus przyspieszy trend innowacji?

Posted Posted in Edukacja, Ekoinnowacje, Ekorozwój, Innowacje, Przemysł

Wydaje się, że w dobie pandemii koronawirusa sprawy klimatu i środowiska zeszły na dalszy plan. Otóż nic bardziej mylnego. Eksperci wskazują, że pandemia koronawirusa ma pozytywny wpływ na stan środowiska. Zamykanie przedsiębiorstw, ograniczenia w transporcie czy spowolnienie aktywności gospodarczej już przyczyniły się do poprawy jakości powietrza, widocznej nawet na zdjęciach satelitarnych NASA – publikowanych w większości mediów na całym świecie. Wpływ pandemii koronawirusa na stan środowiska można zatem uznać za pozytywny.

Zmniejszenie aktywności gospodarczej, transportu lotniczego i samochodowego znacząco zmniejszyło presję działalności człowieka na środowisko przyrodnicze. Wszędzie tam, gdzie ogłoszono kwarantannę czy ograniczenia dla działalności ludzi, zmniejsza się wielkość emisji do środowiska, poprawia się stan jakości powietrza i wody. Jednak musimy mieć świadomość, że to jest wpływ krótkotrwały.

Sytuacja jest bezprecedensowa. Jakby zagrożeń dla świata było mało, może nas czekać jedna z najgorszych susz w historii Polski. Naukowcy ostrzegają, że może być to najgorsza susza od lat, a jej konsekwencje mogą okazać się równie dalekosiężne jak pandemii koronawirusa.

Zmiany klimatyczne i zagrożenia środowiskowe

Zmiany klimatyczne, zagrożenia środowiskowe, z jakimi mamy do czynienia w ostatnich latach, stwarzają potrzebę świadomego i racjonalnego przeciwdziałania tym procesom.

Znajduje to odzwierciedlenie w wielu działaniach podejmowanych przez przedsiębiorstwa, które zmierzają do zahamowania narastającej degradacji środowiska.

Działania te dotyczą nie tylko kreowania rozwiązań ekologicznych czy decyzji o charakterze organizacyjnym, ale przede wszystkim na stwarzaniu innowacyjnych rozwiązań technicznych i technologicznych oraz kształtowanie świadomości ekologicznej pracowników i otoczenia danego przedsiębiorstwa.

Edukacja, ekorozwój, świadomość ekologiczna przedsiębiorców

Wydaje się, że idea zrównoważonego rozwoju i zagadnienia związane z ochroną środowiska w coraz większym stopniu wpływają na podejmowanie działalności gospodarczej i jej dalsze funkcjonowanie.

Na przestrzeni ostatnich lat, zauważalny jest wzrost znaczenia problematyki ochrony środowiska i efektywnego wykorzystywania zasobów naturalnych przez podmioty gospodarcze, w szczególności przedsiębiorstwa meblarskie z sektora MSP.

Nie mniej jednak poziom świadomości ekologicznej rodzimych przedsiębiorstw jest stosunkowo niski. Przedsiębiorcy nie odczuwają nakazu ani konieczności do zdiagnozowania, jaki wpływ ma prowadzona przez nich działalność gospodarcza na środowisko naturalne. Niski poziom świadomości ekologicznej wynika przede wszystkim z niewystarczającej wiedzy na ten temat.

Wielu przedsiębiorcom wydaje się, że o stan środowiska powinno dbać państwo, że powinno przeznaczać na to znaczne kwoty, a branży po prostu te subwencje się należą. Tymczasem skuteczna ochrona środowiska naturalnego wymaga nie tylko wsparcia ze strony państwa, ale przede wszystkim indywidualnego zaangażowania każdego z nas, a przede wszystkim odpowiedniej wiedzy.

Dlatego przedsiębiorstwa realizując swoje strategie długoterminowe coraz częściej powinny brać pod uwagę nie tylko uwarunkowania ekonomiczne, ale czynniki środowiskowe. Wynika to z faktu zmniejszania się zasobów naturalnych i wzrastającego zanieczyszczenia środowiska na skutek prowadzenia przez nich działalności gospodarczej.

Ekoinnowacje czynnikiem zwiększającym konkurencyjność firm

Niewątpliwie znaczący wzrost zainteresowania ekoinnowacjami nastąpił w okresie ostatnich dziesięciu lat. Przyczyniło się to do zwiększenia konkurencyjności i pozycji wielu firm w globalnym rynku. Niestety nadal jest to tylko niewielki procent przedsiębiorstw rozwijających swoje biznesy w Polsce.

Na domiar złego, sytuacja na globalnym rynku związana z pandemią koronawirusa spowodowała spowolnienie, wręcz zahamowanie wielu inwestycji. Zyskało na tym środowisko, a jego znaczenie w odbudowie ekosystemów wzrosło.

Znaczenie aspektów ochrony środowiska będzie wzrastać, a spełnianie wymogów ochrony środowiska stanie się coraz bardziej kosztowne. Dlatego przedsiębiorstwa w przyjętych strategiach swojego działania, powinny uwzględniać problematykę środowiskową.

Wynika to z faktu, że utrzymanie się na konkurencyjnym rynku w dużej mierze zależeć będzie od wywiązywania się z obowiązków w zakresie ochrony środowiska, od podejmowanej przez przedsiębiorstwa działalności prośrodowiskowej m.in. poprzez zastosowanie nowych, ekoinnowacyjnych rozwiązań.

Konsument żąda, konsument wymaga

Bardzo istotny z punktu widzenia zachodzących w rynku zmian jest konsument. Konsument jest dziś bardziej świadom różnego rodzaju zagrożeń środowiskowych i bardziej wymagający, żąda produktów zorientowanych na ekologię.

Klient coraz częściej zastanawia się nad sposobem produkcji i pochodzeniem kupowanych przez siebie produktów. W ten sposób nadaje kierunek rozwojowi przedsiębiorstw, które chcąc zaspokoić rosnące oczekiwania klientów, muszą dostosować wewnętrzne metody zarządzania i produkcji.

Z całą pewnością, to klient ma bezpośredni wpływ na wzrost świadomości ekologicznej przedsiębiorców i kształtuje model produktu na miarę swoich oczekiwań. Przekłada się to również na stosowanie materiałów ekologicznych i przyjaznych dla środowiska i człowieka technologii w produkcji.

Trendy prośrodowiskowe

W dobie znacznego zanieczyszczenia środowiska coraz bardziej zauważalny jest wzrost zapotrzebowania na technologie przyjazne środowisku czy produkty ekologiczne. Stosowanie odpowiednich technologii produkcji, które spełniają określone normy techniczne i ekologiczne wpływa na ich jakość oraz poszukiwanie przez przedsiębiorstwa nowych, innowacyjnych rozwiązań, co w dłuższej perspektywie przyczynić się może do wzrostu ich konkurencyjności.

Wielu przedsiębiorców stosuje zabiegi marketingowe, kreując pośród opinii publicznej wizerunek firmy proekologicznej. I dobrze, bowiem proekologiczny wizerunek ma też coraz większe znaczenie w postrzeganiu marki. Firmy mają dziś coraz większą świadomość, że biznes deklarujący przejście na gospodarowanie w modelu ekorozwoju jest lepiej oceniany przez rynek i może liczyć na wyższe zyski. Tylko, co z tego wynika?

Większość przedsiębiorców uważa, że żyje ekologicznie. Rozumieją, że ich codzienne działania mają realny wpływ na środowisko, jednak działania te w tym zakresie sprowadzają się do tych najbardziej podstawowych, przede wszystkim o podłożu ekonomicznym.

Tymczasem poszerzenie wiedzy z zakresu ochrony środowiska, zrozumienie nieoczywistych zależności pomiędzy wyborami inwestycyjnymi i ich znaczeniem dla środowiska oraz wprowadzanie w życie odpowiednich nawyków, to kluczowe wyzwania, z jakimi muszą zmierzyć się dziś przedsiębiorcy.

Świadomość ekologiczna

W warunkach gospodarki rynkowej oraz realizacji założeń zrównoważonego rozwoju coraz większego znaczenia dla wzrostu konkurencyjności przedsiębiorstw nabiera świadomość ekologiczna, której kształtowanie uzależnione jest od poziomu wiedzy ekologicznej przedsiębiorców.

Problemy ekologiczne stanowią istotne zagadnienie odnoszące się do jakości życia człowieka i jego egzystencji. Zwiększanie środków finansowych na ochronę środowiska jest tak samo istotne, jak kształtowanie świadomości ekologicznej i edukację, która może pozwolić na stworzenie poczucia ładu i bezpieczeństwa w przyszłości oraz spójnego działania podmiotów gospodarczych w ramach idei zrównoważonego rozwoju.

Wzrost podejmowanych inicjatyw środowiskowych w rozwoju przedsiębiorstw powoduje, że coraz częściej uwzględniają one aspekty ekologiczne jako czynnika wpływającego na realizację bardziej przyjaznego postrzegania na rynku a nie rzeczywistych potrzeb środowiskowych.

Rola MŚP w oddziaływaniu na środowisko

Małe i średnie przedsiębiorstwa wywierają istotny wpływ na stan środowiska naturalnego. Dlatego powinny kierować się dążeniem do jego zachowania i poprawy, co wpływać będzie na dobrobyt społeczny, który osiągnąć można tylko przez zrównoważony rozwój.

Przedsiębiorstwa, które nastawione są tylko na wypracowanie zysku i zaspokajanie potrzeb społeczeństwa poprzez masową produkcję, jeżeli chcą pozostać konkurencyjnymi muszą racjonalnie wykorzystywać zasoby oraz uświadamiać społeczeństwu, jak ważne jest prośrodowiskowe podejście.

Bloomberg nie pozostawia złudzeń. Polska spada w rankingu innowacyjności

Posted Posted in Edukacja, Ekoinnowacje, Ekorozwój, Innowacje, Przemysł, Przemysł 4.0

Indeks innowacyjności Polski w ostatnich latach zaliczył spadek. Wyprzedzili nas w rankingu m.in. Czesi i Słoweńcy. Produktywność, poziom inwestycji w badania i rozwój czy liczba patentów to elementy, w których odstajemy od czołowych gospodarek.

Jedną z osi gospodarczej części kampanii prezydenckiej są inwestycje. Obóz opozycyjny zarzuca rządowi i prezydentowi to, że żadne z zapowiadanych wielkich inwestycji nie zostały zrealizowane. Druga strona tłumaczy to potrzebą czasu i wylicza, że w trakcie jest np. budowa Centralnego Portu Komunikacyjnego czy Przekop Mierzei Wiślanej.

Niezależnie od tego jak oceniamy szybkość i rodzaj inwestycji, twarde dane pokazują, że pod względem innowacyjności (inwestycji np. w nowe technologie) ostatnie ponad 4 lata zmarnowaliśmy. Wyliczany przez Bloomberga indeks innowacyjności Polski od roku 2015 stracił na wartości. To oznacza, że cofnęliśmy się pod tym względem w rozwoju.

Indeks obecnie jest na poziomie niecałych 70 pkt., a jeszcze w 2015 roku sięgał 73,7 pkt. W nieco ponad 4 lata zanotował spadek o 5% wynika z danych uzyskanych dzięki Bloomberg Finance Lab w Akademii Leona Koźmińskiego. W tym samym czasie do przodu wyskoczyła np. Szwajcaria, Holandia czy Chiny. Zyskały np. Litwa i Węgry.

Tylko w ubiegłym roku spadliśmy w rankingu Bloomberga o trzy pozycje i w tej chwili jesteśmy na 25 miejscu. Tym samym wyprzedziła nas Islandia, Czechy oraz Słowenia, której udało się awansować m.in. naszym kosztem aż o dziesięć oczek (z 31. na 21. miejsce).

Z jednej strony można narzekać, że przed nami jest wiele krajów teoretycznie zbliżonych rozwojem, ale też wyprzedzamy ciągle np. Rosję, Węgry, a także Hiszpanię.

Pozycja Polski w rankingu Bloomberga 2020

W tegorocznym rankingu agencji Bloomberg najbardziej innowacyjnych gospodarek świata sklasyfikowanych zostało 60 krajów. Na podium kolejno znalazły się: Niemcy, Korea Południowa i Singapur.

Polska w tegorocznej edycji zajęła 25 lokatę tuż przed Czechami i Islandią. W ubiegłym roku znaleźliśmy się na 22 miejscu. A więc zaliczyliśmy spadek o 3 miejsca.

Skąd takie a nie inne wartości indeksu innowacyjności? Otóż Bloomberg bierze pod uwagę w wyliczeniach siedem wskaźników, określających m.in. wydatki na badania i rozwój, liczbę rejestrowanych patentów, zdolności produkcyjne i koncentrację spółek zaawansowanych technologicznie. Na ich podstawie powstaje zbiorcza ocena.

Pozycję Polski w rankingu Bloomberga można różnie oceniać. Nasza ocena spadła, a pewnie nasz potencjał jest większy od wielu krajów regionu. A jednocześnie 22 pozycja na świecie wydaje się być mimo wszystko całkiem niezła.

Tak jak w przypadku każdego rankingu, trzeba zwrócić uwagę na zmienne składające się na wysoką lub niską pozycję – podkreśla dr Szymon Wierciński, ekspert w dziedzinie strategii cyfrowej innowacji z Akademii Leona Koźmińskiego (ALK).

Ekspert zauważa, że dwa kraje, które są w czołówce zestawienia, całkowicie różnią się pod względem swojej innowacyjności. Korea Południowa konsekwentnie realizuje własną strategię polegającą na rozwoju gałęzi przemysłów związanych z high-tech, zaś niemiecka gospodarka bazuje dalej na mieszance biznesów budowanych od dziesięcioleci, w których inwestuje ogromne środki w badania i rozwój.

Bolączki polskiej innowacyjności

Zmienne, takie jak produktywność, poziom inwestycji w badania i rozwój, liczba patentów i naukowców zajmujących się badaniami, to są elementy, w których Polska odstaje od czołowych gospodarek świata – ocenia Wierciński.

Jeśli zdefiniujemy innowację jako pomysł lub patent, który następnie jest komercjalizowany i przynosi korzyści ekonomiczne w postaci zwiększonych przychodów lub obniżonych kosztów, to sytuacja w Polsce nie wygląda bardzo korzystnie.

Nawiązuje przy tym choćby do małego udziału rodzimych firm technologicznych i start-upów w globalnym rynku funduszy finansujących innowacyjne rozwiązania. Zaznacza, że mamy jaskółki w postaci firm, którym udało się wyjść poza granice Polski, ale to wciąż nieliczne przypadki w świecie zaawansowanych technologii.

Podobne wnioski płyną z opublikowanego niedawno raportu Komisji Europejskiej, z którego wynika, że w Polsce 60% firm charakteryzuje się bardzo niskim poziomem cyfryzacji, a jedynie 11% to przedsiębiorstwa w wysokim stopniu ucyfrowione. Średnia unijna to 26%.

Co ciekawe, z tych samych badań wynika, że 15 proc. ludności naszego kraju nie korzysta jeszcze z internetu, a niemal połowa społeczeństwa wciąż nie posiada podstawowych umiejętności cyfrowych, czym odstajemy od Zachodu.

Inwestycje widoczne są często po wielu latach…

Statystyki Bloomberga nie są na korzyść partii rządzącej. Pytanie tylko, na ile to jej wina, bo efekty inwestycji widoczne są często po wielu latach, a w przypadku innowacji – tylko część kończy się sukcesem.

Nie mówimy przecież o projektach centralnych – takich jak np. polski samochód elektryczny – tylko o systemowych rozwiązaniach, które mogą w dłuższym terminie sprawić, że więcej przedsiębiorców będzie mogło i chciało zająć się innowacją.

Sugeruje, że aby taki system funkcjonował prawidłowo, potrzeba w nim talentów, zasobów oraz, przede wszystkim, infrastruktury, która nie będzie zniechęcać do takich działań.

Za nami innowacje związane z upowszechnieniem internetu w latach 90. czy adaptacja urządzeń mobilnych i bezprzewodowych w latach 2010. A przed nami aktualnie kolejny etap tej ewolucji, która spowoduje w końcu połączenie świata online i offline.

W najbliższej dekadzie pojawi się mnóstwo nowych innowacyjnych produktów i usług, z których dzisiaj jeszcze nie korzystamy lub nie wiemy o tym, że za chwilę będą dla nas niezbędne. Od tego, czy wykorzystamy tę szansę, w dużej mierze zależeć będzie nasza pozycja w rankingu w dłuższej perspektywie – ocenia ekspert ALK.

Jaka jest pozycja Polski pośród innych państw OECD

Polska na tle innych państw OECD wygląda mało innowacyjnie. W zależności od sposobu oceny innowacyjności (np. struktura udziału wydatków na badania i rozwój w PKB; liczba patentów na 1 mln mieszkańców; udział eksportu High-Tech w całym eksporcie) Polska zajmuje oddalone miejsca.

Co może być tego powodem? Eksperci wskazali czynniki, które ograniczają dynamiczny wzrost innowacyjności polskiej gospodarki.

Innowacyjność, ze względu na swoją specyfikę i charakterystykę wiąże się z dużym ryzykiem i często – wysokimi kosztami nie tylko badań rozwojowych, ale także samego wejścia na rynek. Z tego też powodu tak ważne jest opracowanie i skuteczne wdrożenie systemu wsparcia, który byłby zachęta dla firm i przedsiębiorców, aby więcej inwestowali w badania i rozwój.

Nie ma jednego uniwersalnego mechanizmu, który sprawdziłby się we wszystkich krajach na świecie. Trzeba tworzyć odpowiednie otoczenie prawne i regulacyjne w oparciu o posiadane już struktury i indywidualny potencjał danego państwa – podkreślają eksperci.

Zwiększanie środków na B&R nie rozwiązuje jeszcze sprawy. Potrzebna jest zmiana regulacji, poprawa funkcjonowania instytucji wspierających innowacyjność. Problemem jest także niskie zaufanie społeczne w Polsce, i to zarówno interpersonalne, jak i do instytucji.

Z barier, które ograniczają pełne wykorzystanie potencjału innowacyjności w Polsce, eksperci wymieniają m.in. obowiązujące prawo upadłościowe (większość innowacji się nie udaje, obarczone są one wysokim ryzykiem, stąd procedury i mechanizmy wyjścia z inwestycji są tak ważne); egzekucja zobowiązań, itp.

Kluczowe jest wdrożenie regulacji, które sprawią, że lepiej być innowacyjnym, niż nie. Mogą to być zarówno zwolnienia podatkowe (dla mniejszych podmiotów), jak i polityka grantowa (większe start-upy).

Ważna jest jednak przede wszystkim przejrzysta i spójna strategia w zakresie współpracy firm z uczelniami, z administracją publiczną, z innymi przedsiębiorcami.

Współpraca w Polsce miedzy firmami i uczelniami jest bardzo ograniczona, mało projektów badawczo-rozwojowych wspólnie jest realizowanych – alarmują eksperci.

Oddzielną kwestią pozostaje rola państwa-ustawodawcy przy wsparciu innowacyjności (regulacje, dotacje, wsparcie finansowe), jak i państwa-właściciela największych spółek (kreacja innowacyjności przy największych podmiotach gospodarczych).

Przy rozwoju innowacyjności obecność państwa jest konieczna, chociaż sposób jak miałoby to wyglądać jest bardzo zróżnicowany na świecie. Pytaniem otwartym pozostaje, czy iść ścieżką Stanów Zjednoczonych i tworzyć lokalną „Dolinę Krzemową”, czy może drogą Niemiec i stawiać na innowacje skupione przy dużych koncernach.

Źródło: money.pl

Edukacja w obliczu wejścia gospodarki w erę innowacyjności

Posted Posted in Edukacja, Ekorozwój

Żyjemy w czasach, gdy powstają urządzenia smart, autonomiczne samochody oraz inteligentne miasta

Aby to wszystko powstawało, na początku drogi potrzeba smart factory, a więc takiej firmy, w której w dużym stopniu aktywa są również cyfrowe.

Według szacunków dzisiaj do Internetu podłączonych jest około 50 mld urządzeń, zaś do r. 2050 ich będzie około 500 miliardów, co wygeneruje ogromną potrzebę zapewniania bezpieczeństwa.

Przemysł również nie może ignorować faktu postępującej cyfryzacji oraz konieczności wdrażania nowych architektur oraz zmian biznesowych.

Wyzwaniem dla branży przemysłowej jest dziś przejście od hierarchicznej, wielopoziomowej struktury firmy, do organizacji, gdzie wewnętrzne jednostki komunikują się ze sobą bezpośrednio, niezależnie od poziomu organizacyjnego.

Te jednostki będą również komunikowały się z zewnętrznym światem cyfrowym, a także z innymi urządzeniami, co umożliwi Internet Rzeczy.

Dodatkowo w ramach Przemysłu 4.0 każdy produkt w swoim cyklu życia będzie miał cyfrową reprezentację – od projektu, testów, poprzez produkcję, serwis, nawet po recykling.

Wiedza techniczna i umiejętności miękkie

Żaden z tych procesów nie będzie miał jednak szans na powodzenie, jeżeli nie będzie zarządzany w sposób kompetentny.

Bez kompetencji w zakresie robotyki czy sztucznej inteligencji nie zbudujemy innowacyjnej gospodarki opartej na wiedzy.

Dlatego pilnie potrzebujemy specjalistów o wykształceniu technicznym w obszarach takich jak Internet Rzeczy, Cyber Security, Przemysł 4.0, Smart Home oraz Smart City.

Rzetelna wiedza techniczna powinna być uzupełniana takimi umiejętnościami miękkimi jak kompetencje międzykulturowe, myślenie projektowe, sprawność adaptacyjna, interdyscyplinarność, inteligencja emocjonalna, umiejętność współpracy w wirtualnym środowisku.

Jak ważne są umiejętności miękkie świadczy fakt, iż Światowe Forum w Davos dedykowało temu tematowi znaczną część programu, już w 2016 definiując następujące kompetencje konieczne do kreowania współczesnej i przyszłej gospodarki 4.0: umiejętność rozwiązywania kompleksowych problemów, krytyczne myślenie, kreatywność, współpraca, inteligencja emocjonalna, podejmowanie decyzji, umiejętność negocjacji i w końcu ciekawość i elastyczność.

Dzisiejsza szkoła a reformy polskiego systemu edukacji

Dzisiejsza szkoła nie przygotowuje uczniów w żadnym z wymienionych zakresów do wejścia na rynek pracy.

Nie da się bowiem zbudować nowoczesnej i innowacyjnej gospodarki bez gruntownej poprawy i unowocześnienia systemu edukacji, ze szczególnym naciskiem na edukację techniczną i tzw. miękkie umiejętności.

Kolejne reformy polskiego systemu edukacji wdrażane od r. 1998 szczególnie dotknęły szkolnictwo zawodowe poprzez likwidację blisko połowy średnich szkół technicznych.

Doprowadziło to do znacznej deformacji całego systemu edukacji, w którym liczba absolwentów wyższych uczelni dwukrotnie przekracza liczbę kształconych techników i absolwentów szkół zawodowych.

Oznacza to, że polscy przedsiębiorcy borykają się z poważnym deficytem pracowników technicznych oraz absolwentów szkól średnich zawodowych o różnych specjalnościach a jednocześnie z nadmiarem absolwentów szkól wyższych nietechnicznych.

Wg. ostatnich badań ok. 60% pracodawców ma problemy ze znalezieniem pracowników w ogóle, a prawie wszyscy przy zatrudnianiu nie znajdują kandydatów o poszukiwanych kompetencjach.

Rola szkolnictwa zawodowego i technicznego

Aby odwrócić skutki nieudanych reform, należy odbudować szkolnictwo zawodowe i techniczne, przywrócić mu należną rangę i wesprzeć racjonalnym i powszechnym doradztwem zawodowym.

Kluczowe jest też zaangażowanie w proces kształcenia pracodawców, którzy najbardziej powinni być zainteresowani pozyskiwaniem wysoko kwalifikowalnych pracowników.

To właśnie pracodawcy w krajach o najbardziej rozwiniętych gospodarkach są motorem szkodnictwa zawodowego i technicznego, oferując w swoich zakładach praktyki zarówno dla uczniów jak i nauczycieli.

Żadna ze szkól nie byłaby bowiem w stanie sfinansować wyposażenia warsztatów przyszkolnych symulujących nowoczesne systemy produkcyjne.

Nie można przy tym zapominać o sprawie najważniejszej, jaką jest kształcenie nauczycieli zawodu.

Wreszcie, należy podwyższyć progi zdawalności matury oraz systemowo weryfikować poziom nauczania na uczelniach wyższych.

Należy zarówno rodzicom jak i uczniom pokazać nowoczesne zakłady produkcyjne, przypominające laboratoria wykorzystujące w procesie produkcji systemy IT.

Praca w dzisiejszym przemyśle to styczność z najnowszą technologią, wysokie zarobki i szansa na szybką samodzielność.

Ukończenie średniej lub zasadniczej szkoły zawodowej nie zamyka drogi do dalszego kształcenia się, ponieważ obecny system jest tak skonstruowany, iż umożliwia skończenie wymarzonych studiów.

Aktywizacja zawodowa młodych osób w obliczu kurczącego się rynku pracy

Posted Posted in Edukacja, Ekorozwój

Młode pokolenie jako fundament rozwoju gospodarki w kolejnych dekadach

Aktualne trendy demograficzne, postęp technologiczny, promowanie innowacyjności są czynnikami, które stawiają młode pokolenie jako fundament rozwoju gospodarki w kolejnych dekadach.

Od tego, jak dobrze wykorzystany zostanie potencjał dzisiejszych nasto i dwudziestolatków, zależy zarówno tempo i kierunek rozwoju gospodarczego, jak również przyszły poziom jakości życia.

Bezrobocie wśród młodych ludzi w ostatnich latach stało się dużym problemem w całej Unii Europejskiej. W Polsce skala problemu nie jest tak duża, jak w innych regionach kontynentu, niemniej jednak stopa bezrobocia wśród młodych osób znacznie przewyższa stopę bezrobocia ogółem w kraju.

Jednocześnie notuje się dużą liczbę osób o charakterystyce NEET (Not in Employment, Education or Training), które pomimo młodego wieku nie są zainteresowane edukacją ani pracą.

Problem bezrobocia wśród osób młodych nabiera dodatkowego znaczenia wobec zarysowującego się w Polsce problemu kryzysu demograficznego (starzenie się społeczeństwa, ujemny przyrost naturalny, odpływ ludzi młodych).

Kształtująca się w konsekwencji struktura demograficzna wiązać się będzie ze wzrostem obciążeń dla budżetu państwa, wyzwaniami w obszarze ubezpieczeń emerytalnych i w systemie zdrowia, a ponadto może przyczynić się do obniżenia dynamiki rozwoju gospodarczego.

Bardzo istotne i pożądane jest zatem poszukiwanie sposobów na skuteczną aktywizację i efektywne wykorzystanie potencjału młodych osób.

Aktywizacja zawodowa młodych osób w świetle raportu KPMG

KPMG przygotowało swego czasu raport pt. „Wyzwania w zakresie aktywizacji zawodowej młodych osób”.

Poruszono w nim zagadnienia dotyczące młodego pokolenia wchodzącego na rynek pracy w zakresie aktywizacji zawodowej osób młodych, ich potrzeb, oczekiwań pracodawców czy wybranych elementów systemu edukacji, związanych z ułatwianiem osobom młodym startu na rynku pracy.

Zasygnalizowano zarysowujące się trendy poszukiwania młodych pracowników na obszarach o wyczerpującej się podaży pracy.

W raporcie zamieszczono szereg ramowych rekomendacji zmian, od działań na poziomie kraju i samorządu, przez działania i narzędzia w obszarze aktywizacji osób młodych, współpracę z pracodawcami, aż po wybrane kwestie związane z edukacją.

Przeprowadzone przez KPMG badania pokazują, że oceniane elementy aktualnie funkcjonującego systemu edukacji oraz podejścia do aktywizacji zawodowej osób młodych są dobrze postrzegane zarówno przez osoby młode, jak i pracowników instytucji, które świadczą usługi w tym zakresie.

Zidentyfikowano jednak szereg obszarów, w których pożądane jest wprowadzenie zmian, co powinno skutkować wzrostem skuteczności podejmowanych działań, a w efekcie zmniejszeniem skali bezrobocia wśród osób młodych. KPMG przeanalizowało także potrzeby i oczekiwania osób młodych oraz pracodawców.

Zidentyfikowano wiele płaszczyzn niedopasowania we wzajemnych oczekiwaniach stawianych względem siebie przez pracodawców i młode osoby poszukujące zatrudnienia.

Z licznych rozmów, które prowadzę z pracodawcami i uczniami/studentami płynie wniosek, że pracodawcy nie traktują młodych osób w żaden szczególny sposób, nie wyróżniają tej grupy na tle innych pracowników.

Często oczekują konkretnego, wieloletniego doświadczenia zawodowego, znajomości języków obcych, czy stażu pracy, nierzadko wymagają posiadania określonych umiejętności.

Jednocześnie szukają w młodych osobach pewności siebie i odpowiedzialnego podejścia do pracy.

Młode osoby z kolei mają często pewien wyidealizowany obraz swojej pierwszej pracy, która niezwykle rzadko przypomina to, co faktycznie oferuje im rynek pracy.

Ponadto na ogół nie chcą w pełni poświęcić się życiu zawodowemu kosztem życia prywatnego, swoich pasji czy zainteresowań.

Chcą też mieć przestrzeń do nieustannego poszerzania spectrum swoich umiejętności.

Jakie zatem wnioski płyną z badania KPMG?

Niewątpliwie jest wiele obszarów, w których możliwe jest wprowadzenie różnorodnych zmian, skutkujących zwiększeniem szans na efektywne wykorzystanie potencjału młodego pokolenia.

Władze samorządowe i instytucje lokalne mają tu do odegrania bardzo istotną rolę.

Obszar aktywności zawodowej

W przypadku młodych bezrobotnych oferowane dziś wsparcie jest tylko w niewielkim stopniu zindywidualizowane.

W dużej mierze propozycje skorzystania z określonych form aktywizacji są pochodną dostępności środków na dane narzędzie w danym momencie, niekoniecznie zaś odzwierciedlają realne potrzeby danej osoby.

Konieczne jest lepsze dopasowanie narzędzi aktywizacyjnych do specyfiki branżowej i indywidualnych predyspozycji bezrobotnych oraz dostosowanie wykorzystywanych narzędzi i sposobu działania urzędów pracy do potrzeb osób osób młodych.

Duże korzyści dla systemu aktywizacji młodych bezrobotnych może przynieść integracja działań w ramach różnych obszarów wsparcia bezrobotnych.

Efektywna wymiana informacji między kilkoma instytucjami umożliwi tworzenie kompleksowego obrazu osób poszukujących pracy i ich potrzeb.

Większą efektywność systemu może też przynieść wprowadzenie mechanizmów zachęcających pracodawców do szerszej zakrojonej współpracy z urzędami pracy, m.in. pod kątem udostępniania większej liczby i lepiej dopasowanych ofert pracy dostępnych w urzędach oraz edukacji i szkoleń dla osób bezrobotnych.

Pożądanym działaniem jest także ułatwianie dostępu do usług i informacji, w tym stosowanie wielokanałowego podejścia do obsługi klientów.

Kluczowym aspektem jest tu zwiększanie dostępności faktycznie zintegrowanych e-usług, w tym uspójnienie informacji o dostępnych narzędziach aktywizacyjnych (w tym informacji o ofercie różnych organizacji, partnerów), wdrażanie i promowanie elektronicznych formularzy, umożliwianie zdalnego załatwiania spraw, ograniczanie potrzeby stawiania się osobiście w urzędzie.

Pomocne będzie także odformalizowanie formy przekazywania informacji oraz wykorzystanie alternatywnych kanałów komunikacji, w tym mediów społecznościowych.

Z drugiej strony należy dążyć do efektywnego wykorzystania posiadanych zasobów, przez co rozumieć należy także angażowanie do współpracy podmiotów, które posiadają wiedzę i doświadczenie oraz mają realne możliwości podejmowania skutecznych działań.

W tym zakresie nieodzowna jest współpraca strefy publicznej, komercyjnej oraz trzeciego sektora.

Obszar edukacji

Konieczne jest lepsze dopasowanie programów nauczania do potrzeb dzisiejszego i przyszłego rynku pracy, a także edukacja młodych osób w kontekście efektywnego poruszania się po rynku pracy.

Należy również wspomnieć o potrzebie edukacji w tym zakresie kadry dydaktyczno-szkoleniowej, która również powinna doskonalić i poznawać potrzeby rynku pracy.

Aktualne kierunki i programy nauczania są często nieskorelowane z realiami i potrzebami rynku pracy.

Zarówno osoby młode, jak i pracodawcy wskazują na niedostatek w edukacji aspektów praktycznych, nienadążanie za trendami na rynku pracy, często zbyt ogólny poziom kształcenia.

Dziś stosunkowo łatwo jest zdobyć wykształcenie wyższe, nierzadko kwestionowana jest jednak jego jakość lub przydatność.

W tym kontekście warto dokonać przeglądu aktualnie funkcjonujących kierunków i programów nauczania pod kątem spełnienia obecnych i przyszłych potrzeb rynku pracy, zapotrzebowania na określone umiejętności i zawody.

Ważne jest poznanie potrzeb i oczekiwań lokalnych pracodawców oraz potencjalnych inwestorów i tworzenie we współpracy z nimi założeń dla rozwoju lub modyfikacji oferty edukacyjnej, kierunków nauczania, specjalizacji, programów praktyk.

Planowane zmiany powinny być skorelowane ze strategią rozwoju centralnego, lub dla danego regionu.

Zapotrzebowanie na pracowników

Z dnia na dzień w coraz większym stopniu zaczynamy mierzyć się z niedoborem pracowników.

W takim przypadku warto się zastanowić, jaką przyjąć strategię, jak się wyróżnić, jak zbudować kompleksową ofertę, jakimi kanałami i przy użyciu jakich narzędzi dotrzeć do młodych osób?

Jak ich zachęcić do przeniesienia się do tego właśnie miasta lub regionu, do tej bądź innej szkoły, uczelni, co zrobić, aby w tym mieście, lub regionie chcieli pozostać? Sukces na tym polu może dać impuls do dalszego rozwoju.

Czas najwyższy, aby pomóc młodym osobom wkroczyć na ścieżkę świadomego wyboru.

Z bezpośrednich rozmów z uczniami/studentami płynie prosty wniosek, mianowicie znaczna ich część wybrała daną uczelnię, bądź kierunek nie myśląc o przyszłości i tym, czym będzie się zawodowo zajmować, tylko ze względu na środowisko, rodzinę itp.

Tymczasem konkretna oferta edukacji i strumień odpowiednich informacji, może zapewnić sukces na tym polu i dać impuls do dalszego ich rozwoju.

Natomiast porażka może oznaczać stagnację lub wręcz postępującą depopulację i podupadanie miast, regionów, a w konsekwencji określonych zawodów, często pożądanych na rynku pracy.

Skuteczność przyciągania nowych pracowników i mieszkańców zależy niewątpliwie od wielu czynników

Poniżej przedstawiam trzy kluczowe moim zdaniem obszary:

Świadomość wyzwań oraz kluczowych czynników sukcesu to niezbędny krok do dalszych działań. Obejmować one powinny m.in.:

  • analizę obecnych i przyszłych potrzeb pracodawców w mieście i regionie;
  • analizę priorytetów miasta i regionu;
  • zdefiniowanie profilów poszukiwanych osób;
  • analizę potrzeb i oczekiwań osób, które mogłyby zmienić swoje miejsce zamieszkania, w szczególności osób młodych;
  • ocenę silnych i słabych stron miasta i regionu, w tym oferty edukacyjnej, inwestycyjnej, naukowej, infrastrukturalnej, kulturalnej, itp.;
  • zdefiniowanie strategii działania, strategii komunikacji oraz planu wdrożenia.

Transformacja w obszarach aktywizacji osób młodych kluczem do sukcesu

Podkreślić też należy, że lepsza współpraca szkół i uczelni z instytucjami rynku pracy i pracodawcami sprzyja również systemowym zmianom w programach i treściach kształcenia, co powinno dać trwały efekt lepszego dostosowania struktury i programów kształcenia do potrzeb rynku pracy oraz przyczynić się do rozwoju przedsiębiorczości akademickiej.

W tym kontekście radykalne i szybkie działanie jest nie tylko szansą zwiększania efektywnego oddziaływania urzędów pracy na trwałą poprawę sytuacji młodych na rynku pracy, ale też powinien zapoczątkować trwałe systemowe zmiany w obszarze edukacji, kształcenia zawodowego i szkoleń, wreszcie zaś usług i instrumentów rynku pracy.

Opracowanie kompleksowego planu działań poprzedzonego ewaluacją nowych instrumentów, zaangażowanie wielu instytucji i zapewnienie trwałości finansowania i monitorowania efektów zgodnie z przedstawionym wyżej zakresem pozwoli na bieżącą ocenę i zarządzanie, w tym ewentualną korektę programów.

Kolejnym wyzwaniem będzie trwała poprawa jakości pracy w Polsce, ograniczenie szarej strefy, większa dostępność trwałych form zatrudnienia i lepszych warunków pracy i płacy oraz rozwoju zawodowego.

Sprzyjać temu powinna poprawa sytuacji gospodarczej, trwała poprawa sytuacji na rynku pracy, ale także zmiany demograficzne, które oznaczają w perspektywie najbliższych lat mniejszą podaż pracy.

Bez tworzenia dobrych warunków startu zawodowego młodzieży i ograniczenia problemu bezrobocia młodych, zahamowania procesów migracyjnych i zachęt do powrotu na polski rynek pracy polska gospodarka może w perspektywie najbliższych lat odczuwać trudności w dostępie do kapitału ludzkiego jako poważną barierę rozwojową.